Efekty weekendowej pracy.
Oto efekty naszej weekendowej pracy. Nad stołem w kącie jadalnym zawisła ogromna lampa, są kolorowe krzesła, które czekały od wakacji by zająć swoje miejsce. A z Białogardu jedzie do nas już biała ławeczka wyszperana na Allegro.
W korytarzu również zawisła lampa, którą kupiłam UWAGA za całe 12zł. Pomalowałam wierz na niebiesko, a środek na biało. Jest podrdzewiała i z jednej strony trochę zgnieciona ale gdy wisi w górze w ogóle nie widać zgniecenia. Wsi na granatowym kablu, który docelowo zawiśnie na haczyku. Ale na razie... jak widzicie. W korytarzu mamy dwie wnęki, których już nie zabudowaliśmy bo stwierdziliśmy, że coś tam się upchnie. Zawiesiliśmy w jednej lampkę piwniczną. Wygląda całkiem nieźle :P
Zamykając pokój dla dziewczynek zyskaliśmy jeszcze drugi korytarz, gdzie powstania szafa i kącik z siedziskiem do zakładania butów.
Nasza czarna ściana znów zrobiła się biała. Historia tej ściany jest następująca: postanowiliśmy zrobić magnetyczną ścianę w kuchni by mieć możliwość przyczepiania pojemników z przyprawami, przepisy podczas gotowania, listy zakupów czy jakieś miłe karteczki z wiadomościami. Udało się ale...Podsumowując pracę z farbą magnetyczną stwierdzamy, że była to okropnie ciężka robota. Farbą maluje się bardzo opornie, trzeba zmieniać często wałki bo się niszczą od ciężaru farby, jest mało wydajna i trzeba pomalować wiele warstw by uzyskać magnetyczny efekt. Na naszą ścianę 4,3 m x 1,7 m zużyliśmy całe 3 puszki farby malując 5 warstw!
Trwały też poszukiwania kratki wentylacyjnej, którą nasi Panowie Robotnicy zabudowali płytami (!!!!). Dlaczego? Sami nie wiedzieli. A my zwlekaliśmy z tym długo, ale 12 grudnia za pasem a przed montażem kuchni trzeba będzie ją wydostać. Po kilku nie udanych dziurach już wiemy gdzie ona jest.
Pokaże Wam jeszcze co do nas przybyło w tym tygodniu ale nie zdradzę teraz co z tego będzie. Może sami się domyślicie. Przybyły pokryte mchem ale pięknie je wymyłam i i wyszlifowałam ostre wystające części. Są niestety trochę pożółkłe ale może je wybielimy...zobaczymy jeszcze.
Ufff... ktoś dotrwał do końca? To tyle na ten weekend. A w środę montaż kuchni. Oby wszystko poszło gładko.
Zapowiada się baaardzo ciekawie :) Już jest :) widzę tu bardzo pomysłową rodzinkę :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpięknie wyszły te białe podłogi. lampy vintage też są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł z tą ścianą magnetyczną, początkowo myślałam, że to ta farba po której można pisać kredą (jak tablica)- też by dobrze wyglądała :)
super!
tak chciałam farbę tablicową na początku, ale jak się wczytałam co ludzie piszą na forach to zrezygnowałam. Podobno taka pięknie czarna jest tylko przed zapisaniem a potem to już tylko szara.
UsuńAsiu, jesteś Mistrzem :))))))))
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:) Ależ mieliście pracowity weekend!
OdpowiedzUsuńPiękna ta niebieska lampa!
Oby teraz z kuchnią poszło gładko!
Trzymajcie się :)
Oby, oby. Żadnych niespodzianek nie chcę.
UsuńAle u Was fajnie! Coraz fajniej! Te krzesła, lampa... Ławeczki nie mogę się doczekać. Naprawdę dobra robota. Wnęki to fajna sprawa, zawsze coś ciekawego można tam wykombinować. Żałuję, że u siebie przy kominku nie zrobiłam wnęki. Co do ściany, to my mamy ściankę magnetyczną. Wszystko zależy od farby. Nie wiem gdzie kupowaliście my na farbamagnetyczna.pl i podobno jest to najcięższa taka farba, co ma niby świadczyć o jej super jakości. Ściana malowana była dwa razy. Pierwszy raz super, za drugim było ciężko. Magnesy się trzymają ale żeby utrzymać jakąś grubszą kartkę, to potrzebne są dobre magnesy. Chcę ją pomalować jeszcze farbą tablicową (nie chciałam na czarno, ostatnio na którymś z blogów znalazłam namiary na kolorową farbę tablicową) ale nie wiem czy ta tablicowa zbytnio jej nie przykryje i czy magnesy nadal będą trzymać...
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia przy montażu kuchni. Na pewno będzie ok :)
Uuuu to my zakupiliśmy farbę w Castoramie i warstw było 5, więc jakość farby pewnie sto razy gorsza. Magnes niby się trzyma ale zobaczymy jeszcze ile utrzyma. Widziałam też te farby tablicowe kolorowe, zobacz tu : http://sklep.kanwas.com/index.php?cPath=34_95
Usuńnajbardziej podobają mi się kuchenne krzesła - rewelacja! i ogólnie tak biało, jasno, a jednocześnie te wszystkie intensywne kolorki w dodatkach... jest super :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie za miłe słowa.
Usuńnapatrzeć się nie mogę bo to Wasze wnętrze bardzo w moim stylu.Zmartwiłaś mnie trochę tą farbą magnetyczną.Bo mam w planach kiedyś to wykorzystać u siebie w domu.Chciałam zrobić tablicową wymieszaną z magnetyczną ale czytając Twoją opinie to aż mi się odechciało :/ a się naoglądałam takich wnętrz z tymi farbami a tu proszę nie takie to jednak fajne.
OdpowiedzUsuńDenerwuje mnie jak np.na różnych stronach o urządzaniu wnętrz ludzie piszą ,że takie białe wnętrza to jak szpital,że sterylnie,zimno itp.
Dla mnie to mega pole do popisu.Kolory dodatków można zawsze zmieniać.Wasze mieszkanie to taka kolorowanka ( tak mi się skojarzyło) białe ale takie do dopieszczenia kolorami.Super macie pomysły na jego urządzanie.
Tak myślę, że nasza farba po prostu słabej jakości jest, no ale uczymy się na własnych błędach. Także nie trać nadziei , może Tobie wyjdzie tak jak będziesz chciała :P Też mnie to denerwuje, że ludzie mają taką opinię bo w głowie nawet naszych znajomych tak właśnie wygląda ta biel. Panowie robotnicy też się z nas śmiali, że będzie szpital... przestałam się już przejmować bo to ja mam się dobrze czuć.
UsuńA ja mam pytanie gdzie kupiłaś lampe która wisi nad stołem :) Jest taka pięknie prosta :)
OdpowiedzUsuńO matko, jestem w raju! świetny blog :)
OdpowiedzUsuń